Pppp
PEŁNA WERSJA PRZEWODNIKA PO DOMINIKANIE
Paliwa (benzyna, ropa i gaz) – ich ceny są na Dominikanie zaskakująco wysokie i zbliżone do tych płaconych w Unii Europejskiej (która przecież nie słynie z najtańszego paliwa na świecie). Galon benzyny premium kosztuje około [...CZYTAJ DALEJ]
Shell, międzynarodowa korporacja i jej lokalny oddział na Dominikanie....
Palma kokosowa – symbol krajów tropikalnych. Na Dominikanie stały element krajobrazu nawet w terenach górskich. Drzewo dające dodatkowo zdrowy i pożywny owoc – kokos.
Palma kokosowa, czyli widokowy klasyk z tropików
Papierosy – całkiem dobre. Najpopularniejsze są Nacional, produkowane w Santiago przez Philip Morris...Paczka 10 papierosów kosztuje zwykle około 60 pesos, paczka 20 papierosów ok. 120 pesos. Co ciekawe, mimo, że Dominikana słynie ze swoich cygar i ma spore plantacje tytoniu – palenie jest tutaj rzadkością i jest bardzo mało popularne. Pali nie więcej niż 5-10 % społeczeństwa i to przeważnie nieregularnie.
Parada – po hiszpańsku stop lub przystanek. Mówimy tak , jeśli chcemy się zatrzymać/ wysiąść z busa, taksówki, taksówki motocyklowej etc.
Park narodowy – na Dominikanie istnieje parenaście parków narodowych, których zadaniem jest chronienie unikalnej lokalnej przyrody. Właściwie można przyjąć, że każdy region (województwo) Dominikany, ma jakiś park narodowy, co świadczy o bogactwie przyrodniczym kraju. [...CZYTAJ DALEJ]
Otwarty w okolicach 2012 roku nowy park narodowy przy jeziorze Hatillo - okolice miejscowości Maimon.
Paszport – wymagany przy wjeździe do kraju. Obywatele większości rozwiniętych gospodarczo krajów świata (w tym Polski) nie potrzebują żadnej wizy przy wjeździe, która zastępuje tzw. karta turystyczna. Uprawnia ona do pobytu w kraju na [...CZYTAJ DALEJ]
Pension - odpowiednik taniego hotelu, z reguły z dostępną kuchnią i pralnią.
Peso – waluta Dominikany. Początkowo (a więc w latach 40tych XX wieku) jedno peso równe było 1 dolarowi amerykańskiemu. Z czasem jednak jego wartość systematycznie spadała, i tak w 2013 roku płaci się ponad 42 dominikańskich pesos za 1 dolara amerykańskiego. Od paru ostatnich lat wartość peso systematycznie spada. Waluta, którą posługuje się ok. 10 mln ludzi w kraju, i której wymienialność nie jest raczej zbyt duża poza granicami wyspy Hispanioli, traci rokrocznie do dolara ok. 10 procent. Wartości peso nie sprzyja spore zadłużenie kraju, liczba ludzi, która realnie posługuje się walutą (niezbyt duża) oraz brak
[...CZYTAJ DALEJ]
1000 pesos dominikańskich, czyli równowartość ok. 75 pln, jak na listopad 2013. Na Dominikanie - to mój przeciętny dzienny budżet żyjąc "nierozrzutnie", ale też niespecjalnie skromnie
Piasek – rzecz typowa dla większości plaż na Dominikanie. Potrafi być zabójczy dla sprzętu elektronicznego. Serdecznie odradzam zabierania na jakąkolwiek piaszczystą plażę sprzętu fotograficznego, laptopa, odtwarzaczy, nowoczesnych telefonów komórkowych i innego sprzętu elektronicznego. Piasek wedrze się wszędzie i skutecznie utrudni dalsze użytkowanie sprzętu, czego doświadczyłem na własnej skórze.
Pies – na Dominikanie spotykany najczęściej pod postacią psa bez pana – bezpańskiego. Niektóre bezpańskie psy nie przepadają za jednośladami i zdarza im się je nieco "pogonić". Bezpańskie psy potrafią być groźne, ale tylko w grupie i gdy wchodzi się na ich teren (jak np. ślepa uliczka etc.) Jest to zwierzę, którego najlepiej na Dominikanie unikać; pomimo tego, że prawie wszystkie psy nigdy nie atakują dopóki same nie poczują się zaatakowane.Ilość bezpańskich psów w kraju świadczy
[...CZYTAJ DALEJ]
W Republice Dominikany, nawet bezpański pies jest szczęśliwy...Cóż, przynajmniej ten tutaj na zdjęciu.
Piwo – przyzwoite (jak to piwo) i trochę droższe niż w Polsce. Główne marki lokalnego piwa to Presidente, Bohemia i Brahma (zagraniczne). Ja zawsze byłem zwolennikiem Bohemi, gdyż miała dla mnie bardziej naturalny smak, jednak większość Dominikańczyków pije Presidente – chcąc czuć się jak niebyle jaki Prezydent, a nie jakiś tam zwykły przedstawiciel bohemii 😉 Ceny za butelkę piwa 0,33 l zaczynają się od 50 pesos, niewiele droższe jest piwo 0,6 litra (60-80 pesos) itd.
Pizza – czyli coś, co teoretycznie powinien lubić każdy... O ile oczywiście jest dobrze zrobiona. Niestety większość pizz, które sprzedawane są na Dominikanie jest niedobra i przeważnie jest to wina źle zrobionego ciasta. Jedyna dobra pizza jaką jadłem, i która była robiona przez Dominikańczyków to ta z pizzerii w Santiago o nazwie Monchi. Inne pizze zrobione przez Dominikańczyków to produkty [...CZYTAJ DALEJ]
Produkt pizzopodobny wyprodukowany przez Włocha mieszkającego na Dominikanie - lepszy i tańszy od tzw. dominikańskiej "pizzy". Kawałek po 25 pesos... Pizzeria z Enriquillo, Dominikana.
Plastik, Plastikowy worek – czyli coś , czym zalana jest cała Dominikana. Idąc do sklepu czy supermarketu
[...CZYTAJ DALEJ]
Jedyne w czym "cywilizowani" ludzie są systematyczni to zaśmiecanie planety, na której żyją. Problem śmieci jest wspólny dla wszystkich krajów świata, jednak widoczny jest najbardziej w tych krajach, które nie mają infrastruktury "zamiatania śmieci pod dywan". Na zdjęciu: stos plastikowych butelek, Nagua, Dominikana. Może warto więc pomyśleć, zanim kupi się kolejne plastikowe opakowanie ?
Plastikowe krzesełko – najczęściej białe i najczęściej "made in china". Stały element dominikańskiego krajobrazu. Dominikańczycy w chwilach wolnych lubią przesiadywać i rozmawiać i robią to właśnie na takich tandetnych białych krzesełkach, które często są wystawiane przed colmados czy domy. Plastikowe białe krzesełko to także (prawie) stały element każdego taniego pokoju hotelowego.
Upalne popołudnie (albo i do południa): wszyscy siedzimy na plastikowych krzesełkach przed domem i rozmawiamy. O, nawet jedno stylowe, stare i kolonialne krzesło się znajdzie, siadaj, zapraszamy ;]
Pokój hotelowy – w kategorii cenowej, w której wybierałem dla siebie hotele na Dominikanie, pokój ma tylko najprostsze wyposażenie: łóżko, stolik, krzesło, lustro, wiatrak na ścianie i szafka...W 90 % hoteli, w których spałem łazienka zawsze była wewnątrz. Przy wyborze pokoju hotelowego zawsze warto sprawdzić, czy [...CZYTAJ DALEJ]
Pokój hotelowy (na parterze) ze skuterem w środku....
Pokój hotelowy również na parterze, ale bez skutera w środku...Za to z domalowaną ramą łóżka 😉
Policja – czyli służba, z którą, zarówno jako turysta jak i Dominikańczyk, najlepiej mieć jak najmniej do czynienia. Policja w tym kraju jest bardzo nisko opłacana (zarobki szeregowych policjantów to około 150-200 usd miesięcznie) i przez to, aby przeżyć musi sobie jakoś dorabiać na boku. Ci niżsi rangą funkcjonariusze [...CZYTAJ DALEJ]
Właściwie to lubię policję, ale... Służba, z którą najlepiej nie mieć nic wspólnego na Dominikanie
Politur – policja turystyczna, czyli policja zajmująca się sprawami, które dotykają turystów. Jeśli jako turyści mamy jakiś problem, najlepiej udać się do Polituru. W teorii jego funkcjonariusze władają angielskim i powinni nam pomóc, lepiej niż "zwyczajna" policja. W praktyce – lepiej wystrzegać się jakichkolwiek sytuacji, które powodują, że mamy kontakt z jakąkolwiek lokalną policją.
Pollo frito – podstawowy i najpopularniejszy składnik obiadu – pieczony kurczak. Czasami przyrządzany "tradycyjnie", a czasami (w chińskich comedorach, tych z większym wyborem jedzenia) coś na wzór KFC.
Port – Dominikana jako wyspa dużą część importowanych rzeczy otrzymuje drogą morską. Najważniejsze porty to te z Santo Domingo i okolic oraz w Puerto Plata.
Praca fizyczna – w słońcu i upale. Przejeżdżając niekiedy skuterem i widząc remonty drogowe, budowy domów etc. , gdzie pracowali głównie Haitańczycy, byłem pełen podziwu dla tych ludzi. Ze mnie lał się pot przy jakimkolwiek ruchu, a oni byli na nogach i w każdą minutę wkładali wysiłek. Zresztą rzecz nie dotyczy w gruncie rzeczy pracowników stricte fizycznych – dla mnie wszyscy ludzie, którzy byli na nogach w piekielne upały i z pokorą świadczyli usługi dla ludności (jak np. panie z kawiarni, restauracji, uliczni sprzedawcy itd.) byli swoistymi bohaterami dnia codziennego. Jeśli ktoś mówi o ludziach z krajów tropikalnych, że są leniwi i [...CZYTAJ DALEJ]
Pranie - rzecz nie taka znów tania na Dominikanie. Chodzi mi oczywiście o pranie ubrania, a nie o pranie brudnych pieniędzy (notabene Dominikana ma spore udziały w tym procederze). Dla turysty bez stałego miejsca zamieszkania (np. wynajmowanego domu z pralką) istnieje parę sposobów uprania swoich rzeczy:[...CZYTAJ DALEJ]
Nie takie znowu tanie pranie, czyli lavanderia (pralnia) na Dominikanie
Prąd –wiecznie deficytowa i kłopotliwa sprawa na Dominikanie. W całym kraju występują większe lub mniejsze przerwy w dostawach prądu; dlatego praktycznie każdy hotel, czy inny biznes choćby taki jak colmado, bar lub kafejka internetowa ma swój własny generator lub akumulator. I jeśli np. właściciel hotelu nie skąpi pieniędzy na np. paliwo do generatora, w takim miejscu prąd jest zawsze. Z reguły jednak sprawa wygląda tak, że prąd znika na parę godzin dziennie. Czasami o stałych porach, czasami codziennie i czasami co parę dni...Rzadkością jest tutaj posiadanie energii elektrycznej 24h/ na dobę. Podróżując, mieszkałem siłą rzeczy w różnych regionach tego kraju. W Santiago, gdzie [...CZYTAJ DALEJ]
Wysoko wyspecjalizowana ekipa fachowców - elektryków w pracy. Widok, który miałem mieszkając w Enriquillo regularnie każdego poniedziałku (a czasami również piątku i środy)
Prostytutki i prostytucja – dla niektórych główny cel wizyty w kraju. Ze względu na biedę i brak edukacji Dominikana to wylęgarnia prostytucji. Z usług prostytutek korzystają również Dominikańczycy – można powiedzieć, że w każdym mieście i miasteczku zawsze znajdzie się jakaś przedstawicielka najstarszego zawodu świata. Dla turystów głównym centrum prostytucji na Dominikanie jest [...CZYTAJ DALEJ]
Prywatność – Dominikańczycy żyjący przeważnie kolektywnie ,w grupach, mają nieco inne pojęcie prywatności niż przykładowy przybysz z Europy lub Ameryki Północnej. Ludzie żyjący kolektywnie i w mniejszych miejscowościach wiedzą o sobie wzajemnie sporo. Dlatego też , proszę wcale się nie dziwić, gdy[...CZYTAJ DALEJ]
Przemoc – rzecz podobno nagminna na Dominikanie. Tak mówią statystyki (wysoki odsetek morderstw w populacji) i przed tym ostrzegają np. kampanie rządowe – informujące o pomocy ofiarom przemocy w rodzinie, etc, etc. Ja jednak nigdy nie byłem świadkiem żadnej ulicznej sceny bójki w kraju (a trochę się przecież po Dominikanie szwędałem), żadnej sytuacji, która byłaby bliska bójki etc. Gdzież więc ta przemoc ? Ukryta w domach (przemoc w rodzinie) i po nocy (złodzieje i rabunki) ? Dominikańczycy wydali mi się ludźmi z gruntu pokojowo nastawionymi, nie przywiązującymi zbyt dużej wagi (co czasami akurat denerwowało i budziło agresję -we mnie ;-))) co codzienności i tzw. pierdół i bardzo pogodnymi. Jedynym razem, kiedy widziałem ich w innym wydaniu, było wtedy, kiedy [...CZYTAJ DALEJ]
Plakat z akcji edukacyjnej nt. przemocy na Dominikanie, Samana.
Przemyt – czyli coś, z czego żyją Dominikańczycy, których skusił łatwy (ale i ryzykowny) zarobek. Często są to policjanci i wojskowi, który są [...CZYTAJ DALEJ]
Przestępczość – podobno dosyć wysoka. Tak przynajmniej mówi statystyka. Ja jednak przez mój wielomiesięczny okres życia w tym kraju, okres intensywnego samotnego zwiedzania na własnym skuterze, spania w najtańszych hotelach i generalnego włóczenia się – nigdy nie byłem ani jej ofiarą , ani świadkiem. Przy zachowaniu zdrowego rozsądku i [...CZYTAJ DALEJ]
Przyroda – Dominikana to zróżnicowany kraj. Na powierzchni 1/6 Polski mamy wysokie góry (3,000 m. Npm, więc wyższe od polskich Rys), jeziora, lasy, stepy , wybrzeże i plaże. Jest więc co oglądać i podziwiać. Szkoda tylko, ze tak mało miejscowych ludzi ma do niej szacunek i raczej jest to dla nich codzienność – a nie coś naprawdę wartego podziwiania i adorowania.
Pustynia – hasło reklamujące Dominikanę "Dominikana ma wszystko" zdaje się być prawdziwe. Tak, w tym kraju jest nawet maleńka pustynia. Położona w okolicach miasta [...CZYTAJ DALEJ]
Tak, na Dominikanie jest również pustynia...Paredziesiąt kilometrów kwadratowych piasku w Dunes de Las Calderas, okolice Bani, Dominikana
Rrrr
Regalo – po hiszpańsku prezent. Będąc gościem na Dominikanie często będziesz proszony (zwłaszcza przez kobiety) o podarunek. To, czy go komuś sprezentujesz zależy wyłącznie od ciebie – nikt się nie obrazi za odpowiedź odmowną. Jak to mówiła znajoma Polka, mająca męża Dominikańczyka: [...CZYTAJ DALEJ]
Religia – mająca duże znaczenie w życiu Dominikańczyków. Można to zarówno od nich usłyszeć (np. często używają zwrotów magiczno-religijnych typu "dzięki Bogu", " o Boże", "jeśli Bóg pomoże" etc.) i zobaczyć na własne oczy - jak np. graffiti sakralne na ulicach miast, napisy na autach typu "prowadzę z pomocą Boga", "Jezus jest drogą" , "Kocham Cię Jezu" etc. Złośliwi mówią, że to właśnie ludzie, którzy afiszują się ze swoją religijnością stanowią największe zagrożenie na drogach i prowadzą tak, jakby spieszyło im się do Nieba – z pomocą Boską. Nie jest to jednak fakt udokumentowany, gdyż większość Dominikańczyków jeździ po prostu – źle (wg europejskich standardów).
Wiara chrześcijańska Dominikańczyków jest prosta, lecz jednocześnie żarliwa. Często [...CZYTAJ DALEJ]
Repuestos – czyli sklep z częściami motocyklowymi lub do aut, występujący w każdym Dominikańskim mieście. Tutaj możemy zaopatrzyć się we wszystko, czego potrzebujemy do sprawnej jazdy – od oleju silnikowego po nowe koła. Repuestos to również serwisy motocyklowe i samochodowe, gdzie za psie pieniądze lokalni mechanicy przywrócą nasz pojazd do pełnej użyteczności.
Panowie naprawią wszystko...w miarę solidnie i śmiesznie tanio
Restauracion – druga, obok Duarte bardzo chętnie przyjmowana nazwa ulicy na Dominikanie. Pochodzi z okresu historycznego tzw. Restauracji – czyli finalnego wyzwolenia się spod zwierzchnictwa korony hiszpańskiej. Wydarzenia te miały miejsce w latach 60tych XIX wieku.
Restaurantes – czyli restauracje. W przeciwieństwie do comedorów, serwują bardziej wyszukane dania. Są o różnym standardzie. Jednodaniowy obiad w tych najbardziej podstawowych zaczyna się od [...CZYTAJ DALEJ]
Las Terrenas, restauracja w centrum turystycznego miejsca na Dominikanie - czyli wcale nietanio.
Rica – firma produkująca masło, mleko i sery topione. Produkty dobrej jakości.
Roaming – przed wyjazdem na Dominikanę warto sprawdzić dwie rzeczy: czy mamy aktywny roaming w telefonie i czy nasz telefon (najlepiej ze zdjętym simlockiem) będzie obsługiwał częstotliwości GSM używane [...CZYTAJ DALEJ]
Rodzina – na Dominikanie z reguły liczna. Prawie zawsze wielodzietna. Wzajemnie sobie pomagająca i ważna dla każdego Dominikańczyka. Typowa rodzina na Dominikanie składa się z tak dużej ilości braci, sióstr, kuzynów, cioć i wujków, często skoligaconych z innymi członkami innych rodzin, że można rzec, że cały kraj to jedna wielka rodzina, z paroma największymi klanami.
Rubio – czyli blondyn/jasny. Patrz słowo: moreno. Dominikańczycy wołają na kogoś rubio, jeśli ten ktoś ma kolor skóry bardziej biały od nich (np. Murzynka wołająca do Białego per "hola rubio". Podobnie jak z "moreno", przywoływanie kogoś w ten sposób jest delikatnie żartobliwe.
Rum – b. Dobry i tani – Biały i ciemniejszy – oba dobre. Brugal.
Ryby i owoce morza – jeśli jesteśmy na Dominikanie gdzieś na wybrzeżu (a tam właśnie tak czy siak trafia większość turystów) grzechem byłoby nie spróbować ryb i owoców morza – świeżo złowionych. Mamy na to szansę w lokalnych pescaderiach , które czasami przygotowują usmażone ryby gotowe do zjedzenia jak i restauracjach. Ja nigdy nie płaciłem za zestaw obiadowy złożony z całej ryby i dodatków, takich jak np. frytki/ pieczone platany/ ryż z fasolą i sałatka więcej niż[...CZYTAJ DALEJ]
Same pyszności, czyli świeże ryby prosto z oceanu. Pescaderia w Las Terrenas