Bezpieczeństwo

Bezpieczeństwo na Dominikanie

KLIKNIJ, ABY PRZECZYTAĆ TUTAJ ARTYKUŁ W CAŁOŚCI

Przylatując na Dominikanę, miałem mieszane uczucia co do swojego przyjazdu. Przed samym wylotem naczytałem się sporo (głównie ze żródeł internetowych), że Dominikana to bardzo niebezpieczny kraj, nie tylko dla turysty, ale też dla samych mieszkańców. Spodziewałem się najgorszego: że w pierwszym tygodniu pobytu zostanę okradziony i będę musiał wracać do kraju. Nic takiego się nie stało. Byłem na Dominikanie  przez prawie rok.... Mój styl podróżowania i życia w kraju może wydawać się dla wielu niebezpieczny: samotne podróżowanie skuterem, z całym dobytkiem w plecaku zamontowanym na siedzeniu motocykla...Jednak nic złego mi się nie stało i nie miałem żadnej nieprzyjemnej sytuacji z miejscowymi ludźmi...Nikt też nie próbował mnie okraść, a spałem zawsze w najtańszej klasie hoteli – tych poniżej 10 usd za dobę (ale ciągle przyzwoitych). Jak to więc jest z tym bezpieczeństwem w kraju ? Czy da się tutaj przylecieć samemu i podróżować indywidualnie i jednocześnie być bezpiecznym ? Czy też jedynymi oazami bezpieczeństwa w kraju są tylko hotele all inclusive, jak zdaje się myśleć wielu ludzi ?

dominikana wloczega skuteremTak to podróżował autor tego bloga. Własny skuter, zamontowany plecak, w plecaku cały dobytek, na siedzeniu trzeźwy kierowca i można żyć... W pocie czoła jeździłem i przecierałem szlaki... I nawet napisałem najlepszy przewodnik po Dominikanie, ot co !

Na Dominikanie życie toczy się swoim rytmem; nie ma tutaj ani wojny domowej, ani wojny z innymi krajami. Jest więc coś takiego jak codzienny ład społeczny i funkcjonujące państwo i gospodarka. Jeśli jest więc ład społeczny, znaczy się, że większość ludzi w nim żyjących pragnie spokoju, a nie mordowania i okradania innych. Zdecydowana większość. Pomijając fakt niewesołej sytuacji gospodarczej kraju (często na własne życzenie – ogromny przyrost naturalny), która zawsze jest czynnikiem zwiększającym poziom desperacji ludzkiej i przez to przestępczości, większości ludzi mieszkających na Dominikanie i tak ciągle pragnie spokoju – czyli również bezpieczeństwa.

Tak jak pisałem wcześniej, przyjechałem do tego kraju sam, z plecakiem, spodziewając się najgorszego. Nic złego się mi jednak nie stało; przestrzegałem jednak paru podstawowych zasad bezpieczeństwa. Co prawda trochę Dominikańczyków mówiło mi, jaki to jestem szalony, wybierając samotne zwiedzanie ich kraju, który jest przecież tak niebezpieczny itd. Nie miałem jednak żadnej niebezpiecznej (lub choćby zakrawającej o niebezpieczną) sytuacji. Oto 10 zasad bezpieczeństwa i zdrowego rozsądku, których przestrzegałem podczas swojego pobytu w kraju: ->> PRZECZYTAJ O NICH W PEŁNEJ WERSJI ARTYKUŁU

(...)

Czy Dominikana jest więc krajem zupełnie bezpiecznym, skoro mnie się nic stało ? Tak daleko w swoim wnioskowaniu bym się jednak nie posuwał (...) CZYTAJ DALEJ W PRZEWODNIKU

Tak jak pisałem wcześniej, sporo Dominikańczyków wyolbrzymia każde ewentualne zagrożenie. Nie wiem z czego to wynika, czy bardziej z poczucia realizmu czy wręcz przeciwnie – z nadużywania najbardziej ogłupiającego narkotyku odbierającego poczucie rzeczywistości – telewizji.  CZYTAJ DALEJ W PRZEWODNIKU

Największą moją obawą przed przylotem tutaj, było, że zostanę okradziony z wartościowych rzeczy, które zostawię w pokoju hotelowym. I które podczas mojej nieobecności zostaną mi skradzione przez np. recepcjonistę, który teoretycznie musiałby pracować ok. 2-3 miesięcy na netbooka, którego mam. Nigdy nic takiego jednak się nie stało. Podczas pierwszych dwóch tygodni pobytu wykazywałem się w tym temacie swoistą paranoją – zawsze brałem ze sobą wartościowe rzeczy, gdy opuszczałem pokój hotelowy (zasada, którą stosowałem sypiając w tanich guesthousach w Azji Płd. Wschodniej). Po pewnym czasie stwierdziłem, że to jednak bez sensu dźwigać zawsze ze sobą te parę kilogramów więcej – i odpuściłem. Nigdy żadna zła sytuacja się nie zdarzyła, mimo, że zostawiałem wszystko co wartościowe w swoim pokoju. A przypominam, że prawie nigdy podczas mojego pobytu tutaj za hotel nie płaciłem więcej niż 400 pesos za noc. Średnio było to ok. 300 pesos...Były to więc jedne z najtańszych hotelowych opcji na Dominikanie (tak naprawdę prawie niemożliwe jest znalezienie hotelu na jedną noc poniżej 200 pesos, była więc to dolna kategoria cenowa.), ale zawsze znajdywałem je takimi, aby były przyzwoite. Czyli np. (...) CZYTAJ DALEJ PORADY NT. BEZPIECZEŃSTWA

dominikana bezpieczenstwoTani hotel za 400 pesos, sąsiedzi sami Dominikańczycy, a w pokoju jak rzeczy leżały, tak leżą...

Napisałem sporo, aby wyjaśnić pojęcie "bezpieczeństwa" na Dominikanie. Ktoś może odnieść mylne wrażenie, że skoro ktoś pisze tyle nt. bezpieczeństwa, to coś musi być na rzeczy. Ja jednak podkreślę jeszcze raz – przez większość czasu czułem się tutaj zupełnie swobodnie i nie martwiłem się o swoje bezpieczeństwo (te chwile z tej "mniejszości czasu" dotyczyły głównie unikania żebrzących ludzi i tylko tyle). Poziom bezpieczeństwa na Dominikanie określiłbym więc jednym zdaniem – "należy być czujnym, ale bez lęku". Czyli praktycznie tak jak w każdym kraju...

PEŁNA WERSJA PORAD NT. BEZPIECZEŃSTWA TUTAJ

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wypełnij proszę * Time limit is exhausted. Please reload CAPTCHA.