Refleksje z Sosua Bea(it)ch, Dominikana

Luty 2013

PEŁNA WERSJA PRZEWODNIKA PO DOMINIKANIE

Odwiedzam znajomego w jego apartamencie w Sosua. D. mieszkał tam od prawie miesiąca, a niebawem wraca do Szwajcarii...Sam jednak przyznaje, że nie wie na jak długo i mówi, że wszystko możliwe że tu wróci...
Moje pierwsze wrażenie po ponownym przyjeździe do prowincji Puerto Plata jest średnie – kierowca z guagua chce mnie oszukać naliczając mi podwójną stawkę. W Sosua widzę nieco agresywne, żebrające dzieci, nauczone tego przez bogatych turystów rzucających im chętnie pieniądze. Pełno tu barów, restauracji z rodzimego świata turystów – a więc można zjeść wloską pizzę, francuskie rogaliki, amerykańskie hamburgery i steki, napić się niemieckiego piwa etc. Pełen wypas. Nawet część miejscowych pracujących tu w turystyce mówi po angielsku...często są to naciągacze.

Sosua, gdzieś w centrum miasta 😉

Sosua to centrum seks turystyki na północnym wybrzeżu. Pełno tu barów, gdzie można napić się piwa a dziewczyny same będą zabiegać i walczyć o klienta. Jest ich tu multum. Niektóre stare i brzydkie, niektóre średniej urody, inne za to urodziwe. Piwko 100 pesos; można posiedzieć w jednym barze przy piwku za 100 pesos i trochę pogadać z dziewczętami. Sporo Murzynek z Haiti. Jest to więc raj dla mężczyzn-singli, chcących wydać nieco pieniędzy i nieco się zabawić. Z tejże racji miejsce to przyciąga wszelakiej maści szumowiny, męty, lowlifes,scum, white thrash etc. z całego świata. I taki jest właśnie przekrój mieszkańców – turystów Sosuy. Podczas gdy np. w Las Terrenas jest sporo starszych par z Europy, sporo expatów z południa Europy, także zwykłych młodych turystów, a samo miasto jest prawie bez naciągaczy i nachalnego wciskania czego się da, w Sosua wygląda to trochę inaczej. Z racji tego że przyjeżdżają tu bogate (jak na lokalne standardy) głupki tylko na 1-2 tygodnie i wydające tu parokrotnie więcej przez ten czas co przeciętny mieszkaniec w miesiąc (jak Murzyni z Nowego Jorku z zerową znajomością hiszpańskiego), miejscowi widzą w prawie każdym przyjezdnym symbol $$$. Chyba właśnie tutaj widzę to najbardziej...Co do przyjezdnych szumowin – może to moje wrażenie, ale najbardziej wyróżniają się właśnie ci wytatuowani, głośno się zachowujący, pijani, bez klasy, agresywni...

Widok na jedną z plaż przylegających do Sosua

Siedzę więc ostatniego wieczora pobytu w Sosui z D. (to również jego ostatni wieczór) w barze (hah ! 😉 ), zamawiamy po piwku po 120 pesos. Ten bar jest mały i cichy – gdzie swodobnie da się pogadać z dziewczynami bez bycia zagluszanym przez lupaninę – muzykę. Dosiada się jedna "pracująca dziewczyna" z Santiago. Nie wygląda na zbyt urodziwą ani nie jest w moim typie, staram się więc ją zbyć.... Z tego co mi opowiada (może prawdą, może nie), jest z Santiago, mieszka z mamą i swoim dzieckiem i jest bez pracy. Raczej kiepska sytuacja i niestety typowa dla wielu kobiet na Dominikanie. Bije od niej smutek. Pytam, ile musiała wydać, aby tu przyjechać...Mówi że mieszka gdzieś w jakimś pensionie/ tanim hoteliku w Sosui za 300 pesos. Do tego bilet autobusowy w 2 strony, jedzenie na miejscu itd. Na samą podróż tutaj żyjąc oszczędnie musi więc wydać jakieś 1000-1500 pesos..czyli po jednym numerku/ kliencie powinno jej się to zwrócić...O ile znajdzie tego klienta....Bo oto kolejna smutna sytuacja dominikanskiej ekonomii – dziewczyn jest więcej niż klientów (pomimo, że w Sosui widać, że jest tu naprawdę niemało turystów w porównaniu z resztą kraju...gdzie jest ich NIEWIELE), motoconchistów jest prawie tyle co klientów, a wszystkie apartamenty i domy są albo na sprzedaż, albo do wynajęcia..I tak w całej Dominikanie.. Jednak z drugiej strony, często patrząc na dominikańskie ulice – ktoś przecież musi jeździć tymi jeepetami, motocyklami, ktoś gdzieś mieszka i coś je...I są to właśnie Dominikańczycy (niektórzy bo niektórzy, ale jednak są) .Nie jest to więc kraj, gdzie muchy łażą po leżących na ulicy i dogorywających ludziach....
Mam więc mieszane wrażenie z Sosuy. Z jednej strony to miejsce brudne, głośne, na pierwszy rzut oka może i odpychające, przyciągające męskie szumowiny z całego świata...Z drugiej strony – miejsce z dobrą infrastrukturą, szumowin można unikać, z prostytutkami nikt nie każe się umawiać (jeśli ktoś nie chce) itd. itd. CDN

WIĘCEJ INFORMACJI O SOSUA W PEŁNEJ WERSJI STRONY

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wypełnij proszę * Time limit is exhausted. Please reload CAPTCHA.